ta trzecia
nietutejsza, nietamtejsza, niedzisiejsza
zgubiła po drodze i klucze i drzwi
w oczy nie patrzy pokorna jak gejsza
kimonem tęsknoty owinięta śni
o wiśniowym sadzie sen kiczowaty
gdy oddech wieczoru unosił ku górze
stopy pieściły białych płatków kwiaty
gdzieś został skrawek jej nieba nieduży
płochliwy ślad dłoni na klamce i róża
jak kropla słona od łzy banalniejsza
zastygła perłą, świt szkicem obnaża
nietamtejszą, nietutejszą,niedzisiejszą
autor
Basia-Ewa
Dodano: 2011-01-21 20:45:51
Ten wiersz przeczytano 957 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Bywa i tak, choć nic nie trwa wiecznie! Pozdrawiam!