TAJEMNICA
Nie wiem gdzie Ty, gdzie ja?
Ty masz więcej - pracę i syna -
A mi Ciebie ciągle brakuje -
Kiedy zasypiam i źle się czuję.
Popatrz! Widzisz te czarne chmury na
niebie?
Słońce przysłaniają.
Ja chciałabym rozpędzić je dla Ciebie,
By słoneczko jasno dla Ciebie świeciło -
I by Ci miło, i miło było.
Gdy zasypiam to myślę o Tobie,
A gdy się budzę - to tulę do Ciebie,
A gdy mnie kochasz - to jest mi jak w
niebie!
I tak się tulę - wciąż mocno do Ciebie.
Wiem, że mężczyźni inaczej odczuwają;
Więc -
Powiedz mi kim jestem dla Ciebie?
Kimś kogo kochasz - może?
Czy igraszką w potrzebie?
Czy chciałbyś bym niewolnicą dla Ciebie
zaistniała?
Dom posprzątała i ugotowała?
Bym była z miłością bardzo blisko
Ciebie?
Gdy idziesz do pracy, a może jesteś w
potrzebie?
Twój syn - może matczynej miłości nie
potrzebuje,
Ale może nie wie - i też źle się czuje?
Więc ja głowę mocno pochylę,
Powiem KOCHAM CIĘ,
I rąbka mej tajemnicy uchylę!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.