Tak trudno powiedzieć
Jeszcze jednym spojrzeniem
zapatrzę się bez granic
w obrazie malowanym
twoimi kolorami
Na dnie łakomych oczu
utrwalę rysy twarzy
by na ekranie powiek
w rozłące o nich marzyć
Jeszcze wędrówka dłoni
czczących łagodność bioder
usta w ostatnim szale
przed nimi puszczę przodem
Jeszcze tylko wysłucham
gasnące w ciszy słowa
nacieszę się ich brzmieniem
bezpiecznie w sercu schowam
Teraz przemóc nadludzko
ten obronny skurcz krtani
szepnąć – do zobaczenia
kiedy? termin nieznany
Komentarze (21)
Niesamowicie. Subtelnie. Poruszająco. +
Bardzo dobry tekst
pozdrawiam
Głos na tak
podoba się:) masz literówkę w wyrazie "brzemieniem".
pozdrawiam ciepło +
Piekny wiersz na - do zobaczenia
Zgadzam się! Czar twojego wiersza tworzy niezapomniane
doznania.
I znowu czarujesz słowami. Pozdrawiam cieplutko.