Taka zwykła twarz
Żarto-wiersz....a może nie...
Na początku, bo być musi,
trzeba się do śmiechu zmusić,
i radować jak idiota…
To nie żadna jest robota.
Potem udać że cię cieszy,
choć nie musi wcale śmieszyć,
jakieś słowo, gest głupawy…
Robisz przecież to dla sprawy.
Okrzyk głośny i perlisty,
tworzy klimat oczywisty,
że już jesteś w tym temacie..
Bo to widać po facjacie.
A gdy zęby będziesz szczerzył,
by ktoś wreszcie już uwierzył,
że przerobił cię dokładnie…
Wówczas maska twa opadnie.
I pokaże się prawdziwa,
twarz co prawdę w sobie skrywa,
nie lepiona pod wrażenie…
By wywołać ogłupienie.
Tylko takie zwykłe ryło,
co się zmienić nie zdążyło,
bo ktoś tylko na to czekał…
Twarz normalna…twarz człowieka.
Komentarze (3)
Wiersz "czyta sie sam" plynny i dobrze brzmi. A jego
tematem sztucznosc jest taka, co ma z czasem
spowodowac u kogos zaskoczenie...
"Na naszych ustach uśmiech gości,
bo przecież jest jakieś zadanie
i chociaż nie ma w nas radości
to nawet lustro wtedy kłamie."...a w "pokaże" zjadłeś
e :)
Jak to człowiek potrafi zmienić swoje oblicze dla
jakiejś sprawy.Gra pozorów ...smutne ale prawdziwe...