Tam...
za horyzontem zdarzeń znika czas,
a przed nim to, co kiedyś było.
W pyle malutkich, naszych spraw
coś się spełniło...komuś.
Za światłem bladosrebrnych gwiazd
nie wiemy co...i jak...na biedy.
Kochamy, śpimy, jemy łzy
nie znamy dnia..., nie wiemy kiedy.
Nawet na srebrach, które Księżyc
rozkłada dla nas, jak zastawę,
nie mamy mocy, co zwycięży
za jakąś jeszcze lepszą sprawę.
Nie znamy siebie, tak do końca -
jak gwiazda wie o mocy Boga.
Jesteśmy tacy zagubieni,
a przecież jeszcze z nami, popatrz,
jest miłość.
Wandzie Kosmie za inspirację, podziękowania
Komentarze (15)
Goldenretriverze,
gratuluję świetnego pomysłu, mając nadzieję, że spotka
się z przychylnym przyjęciem obecnych "kolejnych
gości".
Nie jestem poetkę, ani gościem - plasuję sie we
"Wszystkich" - a tym samym nie można mnie
zaklysyfikować do żadnego z zestawów "kluczowych
terminów".
Miło mi, że mogłam spotkać na beju Twoje Wiersze i
Ciebie - dziekuję usmiechem :)
Jeszcze raz gratuluję pomysłu, życząc jednocześnie
Tobie i Twoim gościom spokojnej nocy, mój ulubiony
Poeto :)
Na pożegnanie skrobnęłam taki tam wierszyk
pożegnania
atramentowym
piórkiem
wygładzam upchane na półkach
kamienne okruchy
słów
w
saszetkach pachnących lawendą
znikają ostrza krawędzi
nie plamiąc
ust...
Wszystkiego Naj!
Bo w poezji, Moi mili, powstał zator.
Nikt już nie wie, tak naprawdę, o co chodzi,
Moim zdaniem jest potrzebny rejestrator,
który zgodnie z kierunkami nas pogodzi.
Jednych ujmie w takim spisie, co bez rymów,
i schematu "abe-abe" im zabroni.
Wytłumaczy coś od rzymów i od krymów,
tych co słodzą zbyt rytmicznie wręcz pogoni.
Weźmy drugą sytuację - au rebour -
gdy w bezrymach ktoś się bierze do pisania.
Rejestrator, gość cierpliwy, a nie gbur,
mu wyjaśni, by się prozą nie zasłaniał.
Taki Boss by nam się przydał od stylówki,
jak Petroniusz, ten arbiter dobrych tonów,
tych co idą od ołówków lub stalówki,
mówiąc krótko poetyckich mistrz wykonu.
Jedni, których znam przyklasną.
Drudzy, wraz z sumieniem krzykną:"bzdura!"
Tekst napisał Goldi, bo chciał zasnąć.
wyszedł program, a z programu tchnie cenzura.
Tak powstaje moi mili polityka.
Chory pomysł by założyć nam szufladki
To umysłów rządnych władzy jest praktyka.
W naszym świecie to nagminne są przypadki.
Bo na przykład, dla przykładu, taka sprawa,
kiedy teatr chce pokazać ludziom Dziady,
to arbiter elegancji, stylu szperacz,
zamknie scenę, aby dodać nam ogłady.
O, i to jest , panno Krysiu, kulturalnie.
Nie, że każdy pisać może, co potrafi.
Jakby wszyscy, popisali nam nawałnice,
to anarchia, a kultura bliżej mafii.
O.
Wszystkim kolejnym gościom dziękuję.
Szczególnie "Poetce-Inspiratorce".
za jej obecność.
Należałoby stworzyć zestaw kluczowych terminów, taka
nomenklaturę Poetów.
Poeta/ka-Inspirator/ka
Poeta/ka-Inspirobiorca/czyni
Poeta-Białosypny
Poeta-Rymolepny
Poeta-Rytmochwiejny.
Pomysł taki...tylko
Piękny wiersz i inspiracja,
tutaj liryka zawsze na wysokim poziomie.
Pozdrawiam Autora/Poetę i oczywiście Poetkę Wandę.
Sprostałeś - wymagającej inspiracji
Pozdrawiam
Dziękuję! Za wspaniały komentarz i za tak piękny
wiersz - zgodne z moją "wiarą". Myślę tak samo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie - delikatnie i refleksyjnie.
Przeczytałam z zainteresowaniem i z podziwem dla
talentu Autora. Pozdrawiam.
Pięknie piszesz,
refleksyjne wersy zatrzymują,
pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękny wiersz... zatrzymuje. Z inspiracji Wandy
tylko takie. Pozdrawiam
Zatrzymujący i refleksyjny wiersz. Pozdrawiam
Dziękuję Wszystkim za czytanie.
Doskonały...
Dobrych dni, Goldenie :)
Zgadzam się z szadunką...
Pozdrawiam z uznaniem :)
Piękny Wiersz, skłaniajacy do dalszych rozmyślań, nie
powielajacy tego, który stał się inspiracją, a jednak
o tym samym - miłość jest wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie.