Tama dla wspomnień
Nad rzeką wspomnień usiadłem po cichu,
kij z jednej strony, a z drugiej
podbierak,
żeby od siebie dać odpocząć życiu,
na tu i teraz.
Wiem jak bogata w okazy jest rzeka,
może mi szczodrze coś na haczyk wrzuci,
więc z głową w chmurach, niecierpliwie
czekam,
na taaaakie sztuki.
A tu jak na złość cieniutkie jest branie
i nie ma czym się, pożywić tęsknocie,
trochę rupieci wyciągam na pamięć
i marne płocie.
Więc nim się wędka w zwątpienie
zaplącze,
pora odstąpić od łowów na dzisiaj,
tęsknotę w ciemnym zostawiając kącie,
wrócić do życia.
Komentarze (17)
Świetny wiersz. To, że się stąpa po ziemi nie koliduje
z tym, że się spogląda w niebo z tęsknotą...
Pozdrawiam serdecznie:)
co tam branie co tam rybki
życie płynie dalej:)
pozdrawiam serdecznie:)