Taniec
Pojawiła się w nocy
Pod zmęczonymi powiekami
Podrygując w cieniu świecy
Uwodzicielską nagością zachęcając
Tańczy z jego snami
Wśród wędrujących chmur fantazji
Zaznawając chwil płomienność
Nasyca ukochanego oczy
Zasnęli bladym świtem
Brzmieniem deszczu utuleni
Przebudzeni słońca promieniami
Iskrzącymi między nimi
autor
elka
Dodano: 2017-03-30 10:05:09
Ten wiersz przeczytano 1048 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Zaiskrzyło promieniami ;-)
Pozdrawiam :-)
Ach, jak ładnie, rozkosznie
Pozdrawiam Elu:-)
delikatny zmysłowy...
pozdrawiam:)
Dobrze, że nikt tego nie zakłócił.