taniec wśród drzew
(zachwila napisana z okazji przypadającego dziś Święta Drzewa oraz Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego)
otulają mój dom stare klony
których liście obmył deszcz -
teraz wilgoć spływa z ich dłoni
jak z piór rdzawych kolibrów
wiatr wywraca na nice płaszcz z liści
i prostuje serpentyny wspomnień
a potem oddechem przegania smutki
z dna duszy w senne nieistnienie
topole nad stawem szumią łagodnie
więc przeszłość przestaje krwawić
zabliźniając się ciszą uszytą
na miarę moich ran
z tej ciszy chłonę spokój
łowiąc na zapas chwile szczęścia
uplecione z barwnnych liści i marzeń
o długiej jesieni we dwoje
już błękitne światło dnia krzepnie
wypełniając ufnością duszę
a ja tańcząc wśród drzew
wychodzę na spotkanie słońcu
Komentarze (16)
ładnie i optymistycznie