TANIEC ZMYSŁÓW
TANIEC ZMYSŁÓW
szukała go całą wieczność
nareszcie był
to oswojenie snów z obecnością
i kusić jak w rumbie ognistej
wymykać się z rąk jak pragnie
aby prowadził
magiczne odczytywane z ruchu ust
jego oczy poszukujące kontaktu
drżą tęsknoty to rąbek białego muślinu
na ciele przesuwa się i odkrywa
pragnienie i wzmożona niecierpliwość
wyplatają delikatność z materii ludzkiej
duszy
subtelnie jak muskaniem motyla
gdyby dziś nie przyszedł
nie uwierzyłaby ze istnieje...!
opuszki palców rzeźbiące w cieple
namiętności
ściany w bezkresie oceanu emocji
falują wynoszą w przestrzeni
w podniebną ekspresję doznania radości
spełnić się w bezdechu by się wypełnić
uniesienie ramion do gwiazd
cisza...
la petite mort
pieści uszy błogość w przebudzeniu
ona piękniejsza od muzyki
i głowa jego przytulona do stóp
z błogim śpiewem wyzwolenia
w powolnym rozpływaniu rytmu w jaźni
jak energia życiodajna
Łódź,25.11.2008 ula2ula
Komentarze (20)
Ta mnogość metafor prowadzi go głębi odczuć...brawo!
Wybacz,ale nie potrafię komentować Twoich wierszy,a
bazgrołów nie chcę pisać-wiem tematycznie o czym
wiersz,lecz nie potrafię opisać na swoją
wyobraźnię-jestem za cienki..powodzenia
...i kolejny piękny wiersz...ujmujący moją duszę
piekny wiersz urzekla mnie ta cisza...la petite mort
poprostu genialnie brawo:)
Chce się tańczyć ...