Taniec życia
Zaproś mnie znowu do tańca,
zobaczysz nie pożałujesz.
Moje ruchy są lekkie,
tak mocno nad tym pracuje.
Zaproś mnie, nie tak z przymusu,
ale tak prosto od siebie.
Zatańczmy znów w takt muzyki,
Spróbujmy, by było lepiej...
Tańczyliśmy wiele razy,
w oczy swe zapatrzeni,
lecz przyszedł trudny taniec,
który to wszystko odmienił...
I teraz już oddaleni,
osobno siedzimy na sali.
Patrzymy jak inni tańczą,
ci, co są bardzo wytrwali.
Zaproś mnie, zatańczmy znowu
przecież warto spróbować.
Chociaż to trudny taniec,
zacznijmy go od nowa...
Komentarze (11)
Taniec życia jest najtrudniejszy,to prawda...
Dobry wiersz,podoba mi się:)
Pozdrawiam serdecznie:)
sama prawda czasem i tak bywa , ale napisane ładnie
płynnie
Dobra refleksja.Pozdrawiam:)
Taniec życia najtrudniejszy...
Pracuje -pracuję:)
Hmmmmm też mi się podoba :)
jeszcze raz pozdrawiam
Ps
Ja tę ciągle coś zminiam w swoich wierszach ...:)
Jednak zmieniłam tę końcówkę, czy jest lepiej?
Dziękuję za poradę
A mnie czytało się płynnie. Pozdrawiam :)
ach ten upojny taniec miłości Pozdrawiam serdecznie :)
No cóż nie pozostaje nic innego jak życzyć
najpiękniejszego tańca w rytmach miłosci :)
Serdecznie pozdrawiam
Moze zaprosi do tanca milosci, bo warto zaryzykowac:-)
pozdrawiam
coś ta końcówka mi zgrzyta, w rytm nie wchodzi, ale
ogólnie bardzo fajnie się czyta, jednym tchem. ach,
taniec... taniec miłości ;)