Tato.
Wiersz dedykuję przyjacielowi, którego tata zmarł przedwczoraj.
Tato! Ty wiesz, co teraz mam w sercu,
to samo co mama: wspomnienia,
gdy stałeś z nią na ślubnym kobiercu,
a później cieszyłeś z mojego
narodzenia....
Ja pamiętam mniej, niż ona,
ale wyrył mi się w sercu Twój śmiech,
Twoje wszystkie mądre słowa
i ojcowski, ukrywany o mnie lęk.
Pamiętam też Twoją miłość
i to na zawsze mi w pamięci zostanie,
bo choć różnie w naszych kontaktach
było,
Ty wiedziałeś, że nic między nami nie
stanie.
I teraz, kiedy dociera do mnie, co się
stało,
gdy dostrzegam, że już Cię tu z nami nie
ma,
to krzyczeć w głos, bez przerwy łkać by się
chciało!
choć wiem, że poszedłeś do nieba...
Ale duszę w sobie łzy i ból palący,
wiem przecież, Ty byłeś silny, Tato,
zawsze odważny i zawsze walczący,
więc teraz to ja zaopiekuję się mamą.
A Ty, choć usnąłeś, to nie śpisz
przecież,
czuję Twą obecność i wzrok Twój na
sobie,
patrzysz na mnie z góry, gdy z aniołami
lecisz...
Kocham Cię Tato! i ufam Tobie.
[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.