Teksańscy kowboje
Kowboj I
Klimek swój żywot wiąże z Teksasem
tu został mistrzem w rzucaniu lassem
nie brakuje mu niczego
nawet starcza do pierwszego
choć miast kowbojem zwą go juhasem
Kowboj II
eko-fanatyk farmer w Teksasie
siał pędny rzepak z modą na czasie
do żniw wołał grubą Me(a)ry
i częstował mocną cherry
lubił pomłócić w świeżej biomasie
Kowboj III(chociaż muzyk)
na śmierć zapomniał muzyk z Teksasu
tak nut na koncert jak kontrabasu
gra więc w karty z barytonem
i kontruje go z fasonem
aby dyrygent nie wszczął hałasu
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
27.07.2016.
Komentarze (33)
Re Marcepani
A może ten juhas był również .ujasem i to przez samo
"h"
:))) w pierwszym zamiast "juhasem" przeczytało mi się
zamiennie dwie literki i nie napiszę CI co mi wyszło,
alem czerwona jak buuurak :)))
Genialne! Biomasa na piedestał! ;)
Miłego!
Widać uczciwie gra z kontrabasem,
ale nie ufa a dyrygentowi,
wie że tamten na żywca łowi.
Pozdrawiam serdecznie
Dwa światy, a jedno życie...i jego realia...pizdrawiam
Zostawiam pozdrowienia, Andreasie.
Mój dzień w innym wymiarze, dlatego tylko tyle.
Ale cieszy mnie, że humor przy Tobie.
Wszystkiego pięknego...
Super limeryki, ale to u Ciebie standard.Drugi mnie
zauroczył.
świetne :)
pozdrawiam:)
Z pomysłem, brawo
Wszystkie fajne, ale drugi the best :)
Pozdrawiam :)
świetne, nawet koń nie był potrzebny:) pozdrawiam
Andreas
Ps. dlatego stan Teksas, do rozrzucania gnoju
spod krów, zatrudnia wyłącznie kał-bojów..
raz Alex szewc"kowbojek",z Teksasu
tak się wprawił w zabijaniu czasu
gwózdkami,że teks asem
był zwan przez "ciemną masę" -
nazwa przeszła w stan, bez ambarasu!
Fine te Twoje teksańskie kowboje Pozdrawiam
:)))))Drugi:)
Pozdrawiam