Temu winne zmarszczki...
Zmarszczki na twarzy, nawala kicha,
miłość gdzieś wsiąkła, ochota znika.
Jak więc zrozumiec to zamieszanie,
jesteśmy razem, a co w mym planie?
Żadnego wsparcia, choćby zachęty,
można zrozumieć...termin dopięty.
Więc rezygnuję, mam wyobraźnie,
skubnę po boku...czasem doraźnie.
To winne wiosenne powietrze.
Komentarze (21)
Najważniejsze,ze duszyczka gładka,reszta się nie liczy
:)Pozdrawiam wiosennie:)
"Skubaj",ale dyskretnie,bo czego oczy nie widzą,tego
sercu nie żal! Tylko nie siej,bo po siewie zbiory i z
tą nawaloną kichą możesz nie dać rady.A zmarszczki
są ozdobą twarzy-te mimiczne.
Pozdrawiam.
Heniu!
Co Wy wszyscy z tymi zmarszczkami, dopiero Basia,
teraz Ty?! Wyrzućcie swoje lusterka, ja mam 62 lata i
nie martwię się wyglądem. Oby tylko troszkę zdrowia
było, czego Ci serdecznie życzę i pozdrawiam.
Wiosenne zawirowanie mój drogi Panie :)
A co? Nie należy się? Skubaj, skubaj jak terminy
dopięte.
Dużo zdrówka, doczekania setki lat i serdecznie
pozdrawiam.
Dobry na dzień dobry.
Pozdrawiam.+