Ten którego Dziewczyna pokochała.
moja nadzieja ma barwę twoich oczu
i kształt ukochanych ust
natchnienie odnajduję
kiedy tańczysz
i wciąż się śmiejesz
gdy czuję ciepło smukłych dłoni
i całuję krągły biust
jesteś bezpieczną przystanią uczuć
miłością wręcz promieniujesz
pośród życia sztormów
odnalazłem szczęście największe
myślałem już
że los zamknie na zawsze
radości skarbce
szare październikowe dni
rozświetli dwóch serc
uczucie najgorętsze
mamy wspólne marzenia
padają depresji jesiennej
twierdze
tak piękne to miłowanie
lecz tak kruche nasze istnienia
lęk ściska za gardło
gdy nocą po pracy
do domu samotnie powracasz
przewrotny los
zbyt często
kradł nasze spełnienia
lecz zły sen znika
kiedy swoim szaleństwem
mój plan dnia
kochanie wywracasz
bądź przy mnie
o każdej porze dnia i roku
wiosną uśmiechem radosna
latem podniecająca
jesienią soczyście dojrzała
a zimą ogrzej mnie sobą
rozświetl noc pełną mroku
może księciem z bajki nie będę
lecz zawsze tym
którego dziewczyna
pokochała
Oskar Wizard
Komentarze (25)
Ładnie, - ten którego pokochała i który kocha:)
jaka piękna miłość,pozdrawiam
Miłość daje nadzieję, a lęk zwątpienie sieje!
Pozdrawiam!
jak też moja wiosna na twoje imię w:)
moja nadzieja ma barwę twoich oczu
i kształt ukochanych ust-pierwszy wers.
Ech skopiował mi się przez przypadek wiersz.Miłego
dnia.
Rymy są , ale okienko faktycznie ucina bardzo tekst!!
Nie pomyślałeś Oskarze , aby ten problem zgłosić do
administracji?Na dole strony jest zakładka "kontakt"
tam można napisać do Redaktora.W pierwszym wersie
napisałabym "moja nadzieja ma barwę twoich oczu
kształt ukochanych ust
natchnienie odnajduję
kiedy tańczysz
i wciąż się śmiejesz
gdy czuję ciepło smukłych dłoni
i całuję krągły biust
jesteś bezpieczną przystanią uczuć
miłością wręcz promieniujesz
pośród życia sztormów
odnalazłem szczęście największe
myślałem już
że los zamknie na zawsze
radości skarbce
szare październikowe dni
rozświetli dwóch serc
uczucie najgorętsze
mamy wspólne marzenia
padają depresji jesiennej
twierdze
tak piękne to miłowanie
lecz tak kruche nasze istnienia
lęk ściska za gardło
gdy nocą po pracy
do domu samotnie powracasz
przewrotny los
zbyt często
kradł nasze spełnienia
lecz zły sen znika
kiedy swoim szaleństwem
mój plan dnia
kochanie wywracasz
bądź przy mnie
o każdej porze dnia i roku
wiosną uśmiechem radosna
latem podniecająca
jesienią soczyście dojrzała
a zimą ogrzej mnie sobą
rozświetl noc pełną mroku
może księciem z bajki nie będę
lecz zawsze tym
którego dziewczyna
pokochała".Wiersz rymowany ma równą ilość sylab , a w
ostatniej strofie zauwayłam, że zgubiłeś rym.Masz nie
równą ilość sylab wiersz bym zaliczyła do wolnego,
albo wyrównała.Pozdrawiam.
fajny wiersz o milosci,duzo szczescia zycze oraz
serdecznie pozdrawiam
Witaj Oskarze!Przeczytałam wiersz wszystko na to
wskazuje, że jest bardzo osobisty.Nie mogę połapać się
w rymach, dlatego wiersz pozwolę sobie skopiować do
worda i tam odczytam ponownie.Pozdrawiam Ciebie.
piękny wiersz-pozdrawiam