Tęsknota...
Za oknem pada deszcz.Niebo posmutnialo a wraz z nim ja.Tesknota przeszywa mnie niczym zimne ostrze noza.Ale nagle objawia sie moja milosc do ciebie...ulecza wszystkie rany, przepedza deszcz, odgania chmury smutku.Wychodzi slonce, jasne zlociste usmiecha sie do mnie delikatnie oslepiajac...mrurze swe oczka a gdy juz je otwieram widze ciebie...idziesz w moja strone usmiechnieta...wyciagasz swoja reke i delikatnym szpetem mowisz" Kocham Cie, juz nie bedzie smutku nie bedzie samotnosci, bedziemy tylko My a z nami oblok naszej milosci..."W ramiona twoje wtulam sie i mowie tobie rowniez Kocham Cie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.