Tesknota jak heban
tęsknota tak bardzo gorąca
w marzeniach po lasach się snuje
myśli śmiałe sięgały bogów
o uśmiech łzy gorzkie prosiły
usta spragnione wzywały cudu
źródło leśne dusze uzdrawiało
nad wrzosami modre mgły się snuły
uśpione tęsknoty obmywały
w krwi koralu słońce zachodzi
błąkasz się po życia bezdrożach
czasem we śnie do mnie przychodzisz
dzielą nas przemoce Bogów i obłędy
tęsknota jest czarna jak heban
jak smoły wulkaniczne bezmierne
czerń jest smutna i prawie piekielna
księżycowy krajobraz duszy
wspaniały spektakl natury
cienie czerni wszechświata dokoła
pachną łzami ciężkimi jak kamień
co przytłacza zabija i rani
Tesss Perth, 26.7.2oo8r.
Komentarze (20)
wiersz wspanialy klimat super bardzo dobre metafory
... calosc choc smutna bardzo piekna ..
ciekawe metafory i klimat...przepełniony smutkiem,
zatrzymuje
przepiekny choc tkany smutkiem....obraz tesknoty
wpisany w fantastyczne ramy choc jej obraz tak
rzeczywisty...
wspaniały, bardzo mi sie podoba..
Trochę trudna i inna jest Twoja fantastyka,ale nie
jest to temat objęty jakimiś ramami więc dowolność
całkowita.Wiersz zawiera dużo metafor i
przenośni,dobrze się czyta,jest ciekawy.