Tlum.
Tlum-trzesawisko smiechu,przetargow,
wolania,
zalatwiania, biegania, umawiania...
kolorowe rozcapierzone motyle -
z torbami zakupow w tyle..
Zbiorowisko odczuc i myslenia
mozgi-mysli-istoty stworzenia...
Wszystko naraz,w kupie, w calosci,
taki ogrom,ze bierze na mdlosci...
Tu wiecej podlosci niz milosci,
wiecej przebieglosci niz
prostolinijnosci.
Nie lubie tlumu dletego,
ze ma w sobie cos zlego,
zbitego, skupionego i wymownie
okrutnego...
Kazdy z osobna- nie w masie
daje sie odebrac inaczej-
jeden pogodny, drugi szczodry
trzeci- czwartemu niepodobny.
A razem- to maz szara
zaskorupiala zimna mara.
Kazdy egoista jest w tlumie,
jeden dla drugiego nic zrobic nie umie.
"Coz pan sie tak pchasz z rana!
-wygladasz pan na chama!"
"Ustap miejsca starszemu-smarkaczu
-w szkole ci tego nie tlumacza?"
"Coz pan sie tak kiwasz ochlaju
-wypiles jeden glebszy i pewnie jestes w
raju..."
To uslyszec mozesz w tlumie,
bo tlum schamial- inaczej nie umie...
W tlumie kazdy chce byc mocny
a nie grzeczny, nie pomocny.
Szemranie tlumu jest bardzo zle
to jak drapanie gwozdziem po szkle...
Czlowieku- jak sie prowadziles,
ze do takiego stanu doprowadziles?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.