To czego się nie spodziewamy...
Jechałam autobusem, przed nami rowerem jechał człowiek. Wracał do domu, prawdopodobnie ze sklepu. Był już tak blisko. Nagle przewrócił się i już nigdy nie wstał. Zobaczyliśmy śmierć człowieka, nawet się jej nie spodziewał.........
Życie nasze kruche,
a stracić je - chwila
Wystarczy obrót głowy,
mrugnięcie okiem.
I zostanie tylko pustka,
NIgdy już
nie ujrzymy na jego twarzy uśmiechu
nie usłyszymy jego głosu
nie powiemy mu kocham.
Ogarnia nas cisza
i możemy tylko,
łzę uronić....
nad jego mogiłą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.