To nic,to nic,to nic...
Wplatam palce w Twoje włosy
Jak wstążki kolorowe moim
kochaniem,dotykiem
Stroję Cię w moje myśli,słowa...
Patrzę na swoje dzieło
Dotykam,muskam ledwie końcami rzęs
Czuję Twoje tętno,miękkość
Otwieram ramiona,na próżno...
Osuwam się znów w siebie
Ciemniej...szorstkość poduszki
Duszny sufit,wciąż niżej i niżej
Klaustrofobia myśli,pajęczą lepkością
Zabija lekkość dnia
Wciąga w bagno wyobraźni
Uciekam wciąż,padam i... wstaję
Z pokorą,nadzieją...
To nic,to nic,to nic...
Komentarze (1)
to nic...wymowna puenta , smutna .. bardzo ładny
liryczny wiersz