To nie przez deszcz
nie od deszczu mokra moja poduszka
w sercu smutek w głosie żal w dłoniach
pustka
czego dotknie myśl albo ledwo tylko
muśnie
na kamieniu głowa już bez szans dziś nie
uśnie
długa ciemna noc a dobry sen nawet nie
ziewał
liście z drzew pozrywał wiatr jakby się
gniewał
na świat cały a najbardziej właśnie na nie
bo swą zieleń chciały włożyć w jego
dłonie
to nie przez deszcz zabrakło dniu nieba
błękitu
już jest bez szans nie dotrwa tak nawet do
świtu
złamanym skrzydłem ostatnim tchem łapię to
życie
wiem - spadających łez daleko tam nie
usłyszycie
Komentarze (20)
Pełen wielkiego smutku wiersz. Błękitu na niebie nigdy
nie zabraknie, uwierz. Pozdrawiam.
poprzez ten wiersz je słychać.....
Pięknie wyraziłaś swoje emocje. Aż mi się udzieliły.
Pozdrawiam serdecznie:)
powiało głębokim smutkiem...ładny wiersz, pozdrawiam
Słychać w słowach,na ile ty pozwalasz, aby łza
upadając dźwięk w Twojej duszy echem roznosiła.
Nadzieja istnieje. Pozdrawiam