To niestety tylko sen
Odwiedzasz mnie, kiedy śpię
To Ty, na pewno Ty
Uśmiechasz się leciutko
Siadasz przy mnie w bezruchu
I tylko patrzysz
Jesteś przy mnie jakiś czas
Potem odchodzisz
Żegnając się dotykiem dłoni
Na moich ustach
W dzień pytam w domu:
Był ktoś u nas w nocy?
W nocy? Nie, nikogo nie było…
Dlatego wtedy nieznanego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.