To On
To od niego te róże czerwone.
Od niego tulipany, żonkile.
On wiosnę do domu przynosił.
Na chwilę.
Wiatrem we włosach, maciejką na grządce
pachniały wieczory, letnie gorące.
Gdy świeciło słońce.
Jesienne marzenia z kominkiem,
Złota i brązy. Na chwilkę.
Drżenia serca, radości i słota, bo
to on, powodem łez smutku i żalu.
To On. I co mam robić dalej?
autor
elka 123
Dodano: 2009-06-09 20:19:25
Ten wiersz przeczytano 1164 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Pogodzić się z losem.
Tak jest najprościej.
Chyba że widzisz jakąś nadzieję, to się nie poddawaj.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Plus ;)
Głowa do góry i o uśmiech proszę ;D