Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

To się zdarzyło- ich dwoje

Dobre wspomnienia rozjaśniane są czystym błękitem, urocze jak konwalie leśne. Te mniej dobre płynące same, na fali
smutku i goryczy. Pamięta jego słowa brzmiące jak najdelikatniejszy szelest wiatru, jak podmuch powietrza. Miłość do niego przepełniała ją i rzucała na kolana, pozbawiając sił. Przenosił ją do świata, w którym istniała tylko rozkosz. Czując dotyk jego warg na ustach, nie było nic ważniejszego od tego słodkiego, długiego pocałunku. Serce po prostu topniało wraz z rozsądkiem Co dzień
budziła się, pragnąć go do szaleństwa, co noc. Jego zapach otaczał ją ze wszystkich stron. Chwilami miała wrażenie, że traci przytomność z rozkoszy, gdy nachylając się nad nią, dręczył siebie i ją pieszczotami. Wymazywał z jej pamięci
każdą samotną godzinę bez niego, wbijając palce w jego barki i czując jakie cudowne doznania płyną przez nią niepowstrzymaną strugą. Ulatywała co raz wyżej, szeptała
jego imię, szukała jego ust. Jej głód był tak wielki jak jego głód, a ogień który ją wypełniał tak samo gorący.
Czasami to on wsłuchiwał się w jej głos, spijając słowa jak wodę pośród szumu drzew, gdy światło księżyca załamywało się na kształt rybich łusek na liściach astrów rosnących w ogrodzie. Czasami śmiała się z jego dowcipów perlistym śmiechem, który dzwonił niczym kropelki deszczu w mokry jedwab. Mówił jej, że jest piękna pięknością osoby dojrzałej i żyjąca w zgodzie z naturą. Podobał mu się
jej ujmujący, pełen zadumy uśmiech. To on przewrócił jej świat do góry nogami i sprawił, że czuła się tak, jakby nie miała żadnego wpływu na swoje życie. Pojawiał się wtedy jakiś cień w jej oczach, a on miał wrażenie, że myślami
znalazła się nagle w miejscu ciemnym i pustym, gdzie czuła się bardzo samotna. Aż nadszedł dzień, gdy niebo straciło
pełen spokoju błękit i przybrało mglisto perłowy kolor. Jego oczy stały się zimne jak arktyczne niebo. Zacytował fragment tekstu piosenki " na co komu wczorajszy dzień" do jej okrytej mrokiem twarzy, gdy cień liści układał się powyżej ust jak koronkowa chusteczka. I odszedł.
Dla niego, te lata były nie kończącym się urozmaiceniem szarych dni, było mu z nią dobrze. Dla niej, największe uczucie
w życiu, miłość bez granic. Ale do "tanga trzeba dwojga" tak samo w miłości. Głęboko to przeżyła i przysięgła sobie,
że zrobi wszystko, by nigdy więcej nie doświadczyć takiego bólu.

Tessa50

Moi mili wielbicielki i wielbiciele, z serca szczerego dziękuję i postaram się pisać nie gorzej jak dotąd,miłego weekendu :):):)

autor

Tessa50

Dodano: 2011-09-14 20:51:01
Ten wiersz przeczytano 1067 razy
Oddanych głosów: 21
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (18)

ula2ula ula2ula

Podoba mi się Dostarcza doznań subtelnych i nie ważne
jaki ma wymiar u każdego jest Miłością Odkryłaś
namacalnie :)czar rybich łusek i też wiesz Brawo!Dobry
tekst Pozdrowienia

apud apud

Sama słodycz, miód, cud i kwaśna kapusta. Bardzo to
wszystko kwieciście opisane, ale egzaltowany styl nie
może przesłonić pustki treści, niestety...

Sotek Sotek

Witaj Tesso. Oj, zrobiło się gorąco. Moja wyobraźnia
sięgnęła zenitu. Smutne zakończenie ale cóż warta jest
nieodwzajemniona miłość. Myślę, że wiesz o tym bardzo
dobrze, tak samo jak i ja. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »