To z troski...
Znowu wróciłeś pijany
Ledwo trzymałeś się ściany
Dlaczego ty siebie nie widzisz
I swą postawą nie brzydzisz?
Gdy na ciebie patrzę chce mi się płakać
A ty wszystkim do oczu chcesz skakać
Mówisz, że nikt cię nie rozumie
Moje serce się buntuje
Jesteś ślepy na swoje własne błędy
Twój świat jest dla mnie niepojęty
I tak już będzie zapowiadam ci
Dopóki nie przestaniesz pić
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.