...tragi...kom...ero...świat...
..( reedycja )...
Zakochał się raz w trawie wiatr
i zaczął jej tam coś kwilić.
a potem nagle na nią spadł,
by ją zapylić.
Dojrzał-był też listek klonu
i, aby czasu nie tracić,
przywarł do ziemi zagonu
i jął ją gwałcić.
Zobaczyła mała pszczółka,
jak pięknie zakwita grusza,
więc w kwiatek wsadziła czółka,
by go poruszać.
I jakaś rybka w swobodzie
co jest Erosem rażona,
składa swe jaja we wodzie,
a potem kona.
Gramoli się zwierz na zwierza,
a ten nie krzyczy.....ratunku !
Do czego to wszystko zmierza ?
- ciągłość gatunku..
A człowiek też nie jest gapa
i wszystko to podpatruje.
Szuka,, by drugiego złapać
- zaraz małpuje.
Więc czym się różnisz - człowieku,
od trawy, drzewa, czy zwierza ?
przecież Ty, do schyłku wieku
wraz z nimi zmierzasz.
Po co Ci zbędne działania
oraz nadmierny frasunek.
I tak po Tobie zostanie;
wiatr
woda
ziemia
gatunek..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.