tratwa
dryfuję
po duszy twej
oceanie
na tratwie
niewielkiej
z trzciny związanej
upajam się
fali
niecierpliwym biegiem
w toń patrzę
i wcale
nie tęsknię za brzegiem
otchłań
mnie kusi
nienazwanym mami
odbieram
jej znaki
wszystkimi zmysłami
gdy tratwa
zawiedzie
swą stabilnością
zanurzę się
w glębię
z prawdziwą radością..
autor
ash
Dodano: 2006-09-22 00:02:35
Ten wiersz przeczytano 740 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.