Trochę chcenia Sonet
Gdybym twój uśmiech złapał i zachował w
dłoniach,
albo łzy pozbierał i zakręcił w butelce.
Dozowałbym je co dzień, trzymał w
butonierce,
i kochał cię żarliwie na odrzańskich
błoniach.
Chciałbym wypieścić piersi, wylizać z nich
rosę -
po całym twoim ciele w mroku
pomyszkować.
Chciałbym cię mój Aniele łapczywie całować
-
o nic więcej Cię Ruda nigdy nie
poproszę.
Chciałbym jak łabędź biały rozpostrzeć swe
skrzydła,
cień miłości minionej dogonić w
przelocie.
Pozbierać swe wspomnienia lub złapać wiatr
w sidła -
i w klatce go powiesić powlekanej w
złocie.
Ta głucha samotność już dawno mi
zbrzydła,
zostawiając tęsknotę i smutnych marzeń
krocie.
Komentarze (21)
Jak zwykle świetny sonet. Rozumiem, że chciałbyś łzy
szczęścia zamknąć w butelce.
Pozdrawiam serdecznie Andrzeju. Do następnego sonetu.
:)
Z zachwytem czytam jak zawsze :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
I znowu piękny sonet - nostalgiczny ze strofami
biegnacymi do tej jedynej.
piękny z nutką tęsknoty i melancholii:-)
pozdrawiam serdecznie:-)
soneciarski figlarz z ciebie
Piękne pragnienia wyrażone w sonecie, a wers "po całym
twym ciele w mroku pomyszkować" ... cudeńko