Trucizna
Pozostanę sama ze sobą...
Czy to zniosę...?
Zniknę pod wodą.
Daj mi spokoj, proszę...
Usta spieczone od męki
Poruszają się w malignie
I szepczą: "...Dzięki..."
Jeszcze Twój obraz mi w oczach mignie
I umrę , a w mych żyłach
Śmierć
Nie będę się już kryła
Uwolniła mnie ta TRUCIZNA...
Przepraszam... To jest do niczego.
autor
Fenella
Dodano: 2005-03-02 11:07:48
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.