Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Trzeba tu spędzić dużo czasu

bieszczadzkie góry pod wielką kopułą nieba
dają gościnę kalejdoskopowi delikatnych
różnic kolorów i światła
zmieniających się z porą roku

od różu do kobaltu od spektrum zieleni
po odcień szarości
złote jak słoma aż do wieczornej sepii
zachwyt zamienia się w westchnienie

i wciąż je kocham

autor

anastazja

Dodano: 2018-11-29 14:36:01
Ten wiersz przeczytano 887 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Biały Klimat Refleksyjny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (26)

mariat mariat

Anastazjo - tak się cieszę, że zajrzałaś z wierszem i
poczęstowałaś nim czytelników tego portalu.
I choć to są takie prawie świąteczne odwiedziny, to
zapytam - czy nie odchudziłabyś wiersz o parę
drobiażdżków?
Mi np. przeszkadza tutaj
1. W tytule sześciokropek = nie ma takiego znaku
interpunkcyjnego, a ozdobnikiem też nie jest.
2.W pierwszym wersie wyrzuciłabym wyraz "wielką", bo
niebo nie ma ani wielkich, ani małych - ma po prostu
kopułę.
3.W drugiej strofie wyrzuciłabym drugi raz użyte
"nieba" i "słomy traw" zmieniłabym , bo słoma to jest
suche źdźbło zbóż; mówimy słoma żytnia, słoma owsa
itd. a na suche źdźbło traw mówimy siano jeśli
skoszone, a jak stoi na łące, to nadal mówimy trawy
wyschły.

Nie wiem, czy potwierdzisz mój punkt widzenia, ale tak
ja to widzę.

marcepani marcepani

przyjemne obrazowanie i zachęta

abandon abandon

Pozwoliłem sobie na propozycję:

bieszczadzkie góry pod kopułą nieba
dają gościnę kalejdoskopowi delikatnych
różnic kolorów i światła
zmieniającego się z porą roku

od różu do kobaltu nieba od spektrum zieleni
po odcień szarości
złote jak słoma traw aż do wieczornej sepii
zachwyt zamienia się w westchnienie

wciąż kocham

Skoro westchnienie, to wiadomo, że ciche. I ująłem
parę określników nic niewnoszących do obrazu.

Pozdrawiam :)

Wals2 Wals2

Z doświadczenia potwierdzam, że warto pokochać
Bieszczady.Posiadam dokument
"Zasłużony dla Bieszczad", dla woj. rzeszowskiego aż
do srebrnego i złotego krzyża.Kiedy przyjechałem w
nieznane strony zimą po akcji Wisła, miałem zamiar
uciec chociaż przybyłem z Warszawskim skierowaniem do
odbudowy wyludnionej, zniszczonej
Polski. Piękna, cudowna natura i biedna ludność nie
pozwoliły się wycofać.Dziś jako małolat 93 z wieloma
zainteresowaniu jak nadmieniłem przy zdjęciu
profilowym, nadal pracuję społecznie promuję
Bieszczady malarstwem obrazów, fotografiką,
kamerowaniem, często pisaniem ostrym piórem wierszy,
gdzie złośliwi blokują mi ekran komputera - dwukrotnie
aż na czarno ekran, ale specjaliści odblokowali.
BIESZCZADY, to skrawek ziemi pozostały z Edenu, kto
raz przybył, powraca co roku tymi śladami. Pozdrawiam

anastazja anastazja

Dziękuję za obecność pod wierszem.Pozdrawiam:))

Sotek Sotek

W górskich widokach można się prawdziwie zakochać.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Twoje wiersze o Bieszczadach
przenoszą moją wyobraźnie do lat
dzieciństwa, bo właśnie taki
ich obraz utkwił w mojej pamięci.
Uwielbiam takie wiersze.
Miłego dnia Anastazjo.

Kamila35 Kamila35

piękny obraz tych gór sercem i zachwytem opisany :)

anna anna

piękny opis, sercem i sprawnym piórem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »