Trzeci wymiar miłości
Niech to co zewnętrzne stanie się
niewidoczne, bez znaczenia.
Twoje oczy, usta, niech nieistotne stanie
się to, że masz ręce, którymi codziennie
podnosisz do ust kubek ciepłej herbaty.
Gonimy siebie, odwracamy się, uciekamy..
po co?
chcę zajrzeć w głąb siebie,
sięgnąć tak daleko by cała powierzchowność
stała się nieważna..
Chodź ze mną,
sięgniemy trzeciego wymiaru.
"Wtedy niczego nie będzie ci w życiu brakować, spełnienie wypełni cię radością, wieczną radością".
Komentarze (18)
Ciekawie piszesz o miłości
aniołeczku.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Dziękuję Basiu :)
dobry melancholijny wiersz Pozdrawiam:))