Trzymam w dłoniach
A niech tam. Za Waszą namową.
Trzymam w dłoniach letnie wieczory,
blaski spojrzeń w noce sierpniowe,
rannej bryzy szlif brylantowy,
opowieści z tysiąca kropel.
I zieloność leśnej gęstwiny,
słodkich malin soczyste usta,
tajemnice szmerów przedziwnych,
rytm strumienia, gdy nocą pluskał.
Mam w pamięci złote rumiany,
maki w zbożu pąsem płonące,
wierzbę, która w polu się żali,
że jej przyszło rosnąć samotnie.
Poziomkową słodycz, bursztyny
spływające w miodnych odcieniach,
piękno myśli niebem spowitych,
tego właśnie było nam trzeba.
Zatrzymamy piękne wspomnienia
i melodię wzruszeń niezwykłych.
Kiedy lato w szarość się zmieni,
pozwolimy, by nią przenikły.
Komentarze (32)
Podzielam zdanie Najdusi!!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz. Dlaczego nie zgłaszasz go na konkurs?
Pozdrawiam.