TUZ

Gdy przyjdzie chwila prawdy
to takie tuzy
robią pod siebie
w damskie rajtuzy.

*albo zakończam - kurcze słowo do d.! i tak i tak jest
dobrze (wg słowników...), ale nic mi nie pasi...

...zwykle wokół niego - takiego asa/tuza, gromadzą się
zaraz poplecznicy, jak świnie wokół koryta. Ludzie są
ludźmi i żaden As nie pozostaje sam - jeżeli jest
Asem. Władza przyciąga i wydobywa to, co w ludziach
najgorsze. Ani Hitler, ani jakiś Kim Dzong - Coś Tam
nie był i nie jest sam. Sami nic by nie zdziałali, to
efekt poczynań, chorych satysfakcji, ambicji, dążeń,
etc. masy zgromadzonych przy nich, często mających
nawet więcej do powiedzenia w kuluarach i krzyczących
głośniej - gdy wódz nie widzi... a ofiary
doświadczają. Oblicze Asa ma wiele twarzy, o czym się
zapomina spisując dzieje historii. Imię Asa nosi wiele
nazwisk..., które dobrze się mają, zyskują nadal,
nawet gdy Asa uda się wykopyrtnąć, wykopać. Dobry i
ciekawy niezmiernie temat, na wiele refleksji. O tym
też, czy rodzą się jednostki skierowane na władzę i
jaki ma wpływ nagle otrzymana władza na "przeciętnego"
człowieka. Czy jest reguła zmiany ? Osobowości,
postępowania ?? Etc. etc. chyba znam odpowiedź, może w
pewnym stopniu, ale coś sobie myślę, jednak tu już nie
miejsce i czas. Pozytywnie zakańczam - pozdrawiam
ciepło Roxano:))

Ironia w punkt...Pozdrawiam.

Witaj,

od nadmiary władzy można spuchnąć...

Z pozdrowieniami.

Bardzo ciekawie. Pozdrawiam serdecznie.

znam takiego jednego napompowanego...

ano
:)

Weno nie to miałam na myśli pisząc ten wiersz, ale
każdy ma inne spojrzenie i myśli.
pozdrawiam

świetna ironia
w myślach dodałam sobie do tytułu k
teraz treść pasuje jak ulał i jest ok :))
życzę miłego wieczoru

dwuznacznie i zagadkowo. :):)

dobra ironia zawsze na czasie:-)
pozdrawiam