Kierowca wyborowy
Mam zielone – wyszła babcia...
ale nie zdążyłem ( odskoczyła
starowinka)
taki pewny byłem.
Walę głową w kierownicę,
trzeciej dzisiaj się udało
a do szczęścia by ją trafić...
tak niewiele brakowało.
Piąty karb by kierownicę
moją dzisiaj zdobił...
taki fart co dzisiaj miałem
- moja wina... nie wykorzystałem
Nie, nie, nie myślcie
że jestem dziwakiem,
ale trudno się pogodzić z przegraną
i obejść się smakiem
autor
karl
Dodano: 2013-03-19 14:05:16
Ten wiersz przeczytano 1433 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Dobre zakończenie, groteska humorkiem czarnym podszyta
i tytuł b.dobrze dobrany. Pozdrawiam :)
Kierowca jak się patrzy:) Wyborowy. Karbów ma sporo a
pasy - zmorą:)
Pozdrawiam Karolu:)
:D Jak zawsze z humorem. A co do babci, to ma
kobiecina refleks.:)
Pozdrawiam.
ale sprytny kierowca i na dodatek
smakosz
A moi panowie kierowcy (bo bez prawka przeżyłam życie)
będąc w dobrym humorze żartowali - że jedną w tygodniu
to limit dozwolony bezkarnie i dlatego miałam duszę na
ramieniu i strachu pełne kieszenie.
a motorem spróbowałeś
nie umknie tak szybko
trudno jest ocenić zwinność
za zamochodową szybką
Hahaha! A teoretycznie to taki łatwy cel przecież...z
uśmiechem od ucha do ucha pozdrawiam
Albo wódka wyborowa.
ładnie opisany utwór pozdrawiam ;0)
Myślę że powinieneś więcej przy kościołach,po gorzkich
żalach,różańcach się czaić.Pozdrawiam;)
Dostałam dreszczy. Groteska super. Bardzo na tak.
Pozdrawiam
dramatyczny i prawdziwy - tak są tacy kierowcy
pozdrawiam:-))))))
czarny humor, tylko puenta Cię ratuje :))
Czyżby za kierownicą siedział ważny gość z ZUS-u?
Miłego dnia.
coś z angielskiego humoru,
hahaha!!!