Twój cień
Chodzisz za mną
Przedemną
Przez calutki dzień
Ktoś Ty?-Pytam wesoło
To ja-Twój partner-Cień
Czy biegam
Czy się zginam
Ty parodiujesz mnie
Reguły gry tej naginam
Gdy w cieniu chowam się
W mojej sylwetce się zakochałeś
Tyś płaski
Choć tego nie chciałeś
Ja karnację mam jasną
Ty ciemną
Po ziemi pełzałeś?
Idziemy w Słońcu krok w krok
Noc nas do snu rozdzieli
Od rana znów po równo
Krokami będziemy się dzielić
Jesteśmy nierozłączni
Słońce proporcje Twe dzieli
Na dobre Twój cień zniknie
Jak Śmierć stanie nam na progu
I hymn usłyszymy Anieli
Komentarze (2)
Po przeróbce na pewno będzie to jeden z lepszych
wierszy. Próbuj - pomysły już są, teraz popracuj nad
formą i będzie super :)
Cieplutko pozdrawiam.
W tym wierszu jest świetny pomysł, czyli kontrast:
człowiek - cień. Ale ubrany jest ten wiersz w słowa z
różnych przestrzeni, tzn. mamy tu słownictwo
powszednie, gazetowe (partner), wzniosłe i ostateczne
(śmierć, Anieli) itp. Nie mozna tak mieszać stylów,
trzeba to jakośc poukładać. A może w wierszu rymowanym
i sylabicznym by sie udało? Polecam wiersz Morsztyna
Do trupa, ma bardzo podobny koncept.