Twoja rozwaga
Kolejnością zdarzeń, drogi
przeznaczeniem,
podążamy,
to nie los ślepy, to nie przypadków
zbieżności czas
nam był dany,
to my decydujemy, to my świadomie, lub
prawie,
snujemy dalsze plany.
Powiesz, ze bzdura, ze wymysł mój i
naciąganie,
lecz pomyśl, pomyśl troszkę sercem -
oczywiście wiem że,
mi nie danym,
nasz czas juz nastąpił, jeszcze wtedy
przecież, gdy dopiero,
byliśmy sobie poznani.
Wspomnienie dni minionych, słowa, gesty i
chwile dla mnie,
te niezapomniane,
kiedy małymi kroczkami, czasem wspólnym i
charakterami,
lubiliśmy rozmowy nasze, żarty, zabawę, i
poprostu,
przebywanie.
I pierwszy dotyk naszych dłoni na
odprowadzanym spacerze
i objecie, na pożegnanie,
pierwsze nasze słowa o sobie, o nas, tak
naturalnie,
opowiadane.
Twoje słowa otuchy, moje roześmianie, Twój
urok,
moje balowanie,
aniołki, diabełki przez Ciebie mi
ofiarowane, moja szczerość,
uczucie, z obawą kpiny wyznawane.
I setki esemesow, erotyki i proza, i łzy
pustki, i radości czasu,
wzajemne poznawanie,
i Twoje odpowiedzi, gdy ja nieśmiały i
niezdecydowany
nasze pierwsze całowanie.
Gdy często mi mówisz, nie tęsknie, nie
czekam i nie rozmyślam,
i twardo na ziemi tak stoisz, bo trzeba,
Gdy ważnym tak jest rozsądku, rozwagi
zachowanie,
tak myślę czasami, czy Ty to mi mówisz,
czy,
czy raczej sobie to powtarzasz,
kontrolowanie.
dla nas, o nas, pamięci czasu nam przez los ofiarowanego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.