Ty
Między ludźmi z codziennego istnienia
wyłuskałam wzrokiem Twoją łagodną twarz,
a jej rysy podkreślały napiętnowaną
delikatność,
i starałam się wyczytać cos jeszcze,
ale podejrzliwe myśli kłębiły się w
nieskończoność
i nie przerwanymi płynęły łańcuchami...
Wtedy, gdy własna niemoc oderwania od
wzroku
przyciągała mnie coraz bardziej,
wyczułam na sobie Twoje świadome
spojrzenie
podległe skrytych instynktów
wskazówce...
Chciałam wówczas tak pozostać ...
Brzmienie Twych słów było naturalne
jednak nadzwyczajnie nasiąknięte najczulszą
melodią.
Czułam niewidzialne pożądanie,
którego i tak nie mogłam posmakować.
Rozkoszne uczucie Twojej bliskości
wyrzeźbiło dalszą drogę do potrzeby
niekończącej się historii,
historii, która nie pozwala odejść w
zapomnieniu.
Ona tkwi nadal
i nieustannie czeka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.