Ty
Bezkres oceanu, zwierciadlo Twej duszy,
Kocham,
pragne zeglowac w nieznane, pograzyc bez
konca.
Lany zboz tak wspaniale pachnace,
Kocham,
faluja na wietrze zlociscie
ma dlon plynie jak po tafli spokoju
rozpostartego
po sam kres wiecznosci.
Roza czerwona, namietnosc ognista,
Kocham,
tak delikatna i czula, uchylic nieba jest
zdolna.
Dotyk jedwabiu,
Kocham,
nieskonczenie wspanialy, dotyk zycia.
Dwa motyle po lace sie gonia z wiatrem
zmagaja,
nektaru skosztuja, szepcza do siebie dwa
serca,
to znow sarna przebiegnie,
sila zubra puszczy mocarza,
bezsilnosc zrebiecia i piekno labedzia.
Ty swiat mi uchylasz, prowadzisz za
reke.
Wszystko z natury co najpiekniejsze to
Ty,
wszystkim dla mnie jestes, swiatem jedynym,
najcudowniejszym.
Wspomnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.