Ty się żywiłaś tym nektarem
Nie patrz się na mnie takim wzrokiem,
Jeszcze nic złego nie zrobiłem.
Możesz otulić mnie swym mrokiem,
Zawsze w kokonie takim żyłem.
Ty się żywiłaś tym nektarem,
Spijałaś miodek ten od rana.
I pocieszałaś cudów czarem,
Taka to prawda – ukochana.
Nie patrz się na mnie tak okrutnie,
Jeszcze nic złego nie planuję.
Choć nasze życie brzmi tak smutnie,
Ja wciąż sentyment wielki czuję.
Ty się żywiłaś jak nektarem,
Spijałaś miodek zawsze cenny.
I pocieszałaś cudów czarem,
To taki obraz twój – niezmienny.
Nie patrz się na mnie, nigdy więcej,
Mam dość twojego już spojrzenia.
Z naszej miłości nicość skręcę,
A z tego będą wciąż cierpienia.
Ty się żywiłaś jak nektarem,
Spijałaś miodek, prawie kradłaś.
To już nie będzie twoim czarem,
Dobrze sens słowa też - odgadłaś….
Komentarze (7)
I tak może być w życiu.
Pozdrawiam serdecznie :)
NIe bo ona jest zgodna...
Wspaniale z miłością.
Bardzo życiowy:-)Pozdrawiam
...może aż tak nadrealnie traktuje cię żona
niedopieszczona?
(pytanie czysto teoretyczne)
Nie...to tylko temat do rozwinięcia.Bez odniesienia do
rzeczywistości.
czyżbyś pijawkę hodował? (wybacz tę ironię)