Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Tydzień 5

tydzień 4 tutaj: http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/tydzien-539355


Koniec którejś niedzieli,
patrzę w sufit i płaczę, choć przyrzekła wrócić.
Nie zdzierżyła - dała w pysk
za podejrzenia, że ma znów innego, a ja
osuwam się w bagno z przeczuciem, że to finał.
(uciekła z tej topieli).

Łeb pęka w poniedziałek,
prawie zdycham, Anka szlaja się z tym lalusiem.
Źle spałem już czwartą noc.
Do psychiatryka nie pójdę. Jednak wróciłaś!
Boże, jak ty wyglądasz! Skóra i sam szkielet!
(nie wszystko mam sflaczałe).

Znów pytam ją we wtorek:
gdzie byłaś? W robocie, za siebie i ciebie!
Z nikim się nie puszczałam!
Ania, już mi lepiej. Może mnie też z powrotem
przyjmą do roboty! Musisz zacząć się leczyć.
(Mariusz, wciąż jesteś chory!).

Kradliśmy szczęście w środę,
szukaliśmy punktu G na mapie jej ciała.
Gdzie masz ketrel, kretynie?
Znów wyrzuciłeś? Kurwa, kiedyś mnie zabijesz!
Gówno z tego, Anka, już nie mam na tabletki!
(kto wytrzyma w tym smrodzie!).

W czwartek znów się czołgałem,
a przy mnie Anka. Wciąż mówi, że wierzy we mnie.
Spałem czternaście godzin,
ona kombinowała ten cholerny ketrel.
Śmiać mi się chciało, bo łaziła za mną jak pies.
(karmiła mnie nabiałem).

W piątek mowa o dziecku:
Anka, jesteś w ciąży? Nie wiem, co odpowiedzieć.
Nie, nie zgłupiałam, Mariusz!
Skąd wiesz, że będzie dobrze? Dziś wracam na oddział.
Za miesiąc cię wypuszczą, przyjadę codziennie
(ciut odpocznij, Aneczka!).

Sobota - już trzy lata
od mojej pierwszej mańki. Pobiłeś mnie wtedy
i uciekłeś do tamtej.
Jutro mam wziąć przepustkę, czekaj na mnie w domu!
W życiu bywa jak w bajce, czasem świeci słońce
(dobro i zło się splata).

[ostatnia część cyklu]

Dodano: 2020-02-02 07:30:13
Ten wiersz przeczytano 1089 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Nieregularny Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (21)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Współuzależnienie* opóźnia jedynie wyjście z
popapranego związku i ratunek dla delikwenta :(

Dobrze napisane.
Pozdrawiam

Maria Polak (Maryla) Maria Polak (Maryla)

tak dobro i zło się splata. Ciekawy cykl.
Pozdrawiam serdecznie :)

anula-2 anula-2

Opisałeś Januszu "margines" jak to się pisze w
mediach, ale to niejednokrotnie ludzie bardziej
wartościowi od nas - cóż koleje losu, wygoda, używki.

Pozdrawiam i gratuluję cyklu, będę tu wracał.

sari sari

Januszu troszkę żal że ostatnia cześć... dobrze
uchwyciłeś zmagania...
pozdrawiam serdecznie

waldi1 waldi1

Krzysztofie ..znam to gdzieś z życia jest mi to takie
bliskie ...to rysa na szkle zamalowana ...a jednak ją
wyraźnie widać ...

anna anna

wszystko jedno nałóg czy choroba- trudno żyć z takim
delikwentem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »