Tyle rabanu, i............
Kochał się chłopak z piękną dziewczynką
- oboje byli w pełni hetero,
lecz on się homo, ona lesbijkom
tak podobali, jak jasny pieron.
Zazdrośni byli więc ci odmieńcy
- ona o pannę, on o chłopaka
i na tych homo rzekli - "zboczeńcy!",
z czego zrobiła się wielka draka.
Gdy noc nastała, doszło do tego,
że całej czwórce chciało się grzeszyć
- on wziął w pośpiechu pannę drugiego,
a ona chłopca panny tej pierwszej.
I tak prawdziwy seks nas odmienia
- pani jest z panem, tak jak pan z panią
a noc pomaga zniknąć zboczeniom
...i po co było tyle rabanu /?/.
I co, Infantylni, banalni złośliwcy,...dzisiaj mi nie dokuczycie w komentarzach ???....pospieszcie się, bo zaraz wklejam następny wiersz !!!
Komentarze (4)
Dzieki- usmialam sie :)
miłość nie wybiera, a wiersz dobry jak jasna cholera
:)
Ja też nie wiem w czym problem i,, o co tyle rabanu".
Najważniejsze to mieć w głowie poukładane. :)
Niech sobie każdy żyje jak mu wygodnie i byle psychika
nie ucierpiała.