Tylko cisza
Czarny cień opływa jej ciało
Ostatnie tchnienie z niej uleciało
Widziałem jak powoli gaśnie
Dusza jej jednak nigdy nie zaśnie
Śmierci Anioł przy niej się zjawia
Obrzęd pożegnania ze światem odprawia
A ja spoglądam przez oczy zaszklone
Odeszła moja miłość, jej życie skończone
Głos jej już nigdy mnie nie przywoła
A drobna dłoń nie muśnie czoła
Pocałunku nie złoży na ustach moich
Oczu już nigdy nie otworzy swoich
Utonęła w objęciach Śmierci Anioła
Teraz tylko cisza... pustka dookoła
Nawet płomień świecy oddech śmierci
kradnie
Teraz tylko cisza... bezdźwięcznie łza
upadnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.