Tylko ty pozwalasz mi żyć
Wiem już dziś
że ciebie nie dotknę
nie skieruję
mych dłoni do twych
Ty zamykasz mi
drzwi do nieba
lecz bez ciebie
do domu nie chce iść
Wiem że z nami
już wszystko skończone
powiedziane już było
tyle słów
Ty odchodzisz
nie słuchając tłumaczeń
a ja chciałbym
wykrzyczeć ci wprost
Że bez ciebie
nie będzie jak dawniej
że w oddali
wciąż słyszę twój głos
Kiedy stoję
nad ścianą rozpaczy
odnajduję
twój ciepły wzrok
Ja wciąż krwawię
bez twych pocałunków
tylko ty
życie tchnęłaś we mnie
I gdy wszystko
wokół się rozpadnie
tylko ty
możesz ocalić mnie
Komentarze (2)
Ja wolałabym żeby miłość była spełniona,a nie smutna i
odrzucona:(
Znam ten ból i pozdrawiam serdecznie.
Tak czytam ten wiersz i nasuwa mi się na myśl pytanie:
czy gdyby wszystkie miłości były spełnione i
szczęśliwe powstały by tak piękne wiersze? Zapewne
nie... Pozdrawiam:)