TYROL
Jadąc na rowerach kilka kilometrów
podziwialiśmy urocze pejzaże górskie
pośród śpiewu jezior rzek i potoków
oraz hale i pastwiska alpejskie.
Raj dla oczu stanowiły wodospady
srebrzystych wód które z gracją
wzdłuż skał kaskadami spływały
blisko krzewów traw i świerków.
Wąwozy rzeźbione siłami natury
i most wiszący nad zieloną doliną
dodawały grozy podnosząc adrenalinę
ale były przygodą pierwszorzędną.
Wieczorne spacery pod rękę rozmarzone
w pocałunkach raz po raz na ustach
i z myślą że jesteśmy szczęściarzami
zarówno na jawie jak i w snach.
Przy gwiazdach w słodkim objęciu
brzęk lampek czerwonego wina
za naszą miłość najprawdziwszą -
niech żyje i nieskończenie trwa.
autor
Kazimierz Surzyn
Dodano: 2021-05-08 12:00:12
Ten wiersz przeczytano 3313 razy
Oddanych głosów: 86
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Piękne krajobrazy z miłością przy boku...pozdrawiam
Kazimierzu.
szczęście piękne zakątki i miłość :)
pozdrawiam:)
...kiedy człowiek jest szczęśliwy,to wszędzie jest
pięknie...gratuluję setnego wiersza...pozdrawiam
Witaj,
robisz dobra reklamę tym razem znanej krainie
górskiej.
Szczęśiarze mogą swoje wrażenia opisywać.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Piękne wspomnienia, cudne krajobrazy,
miłość w pełnym rozkwicie - tylko chwalić
i za treść i za jakość wiersza Kazimierzu.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru
i udanej, radosnej niedzieli :)
Tylko wspominać tak piękne chwile.
Pozdrawiam
Piękne krajobrazy warte są uwiecznienia w wierszu:):)
Kolejny wypad w niesamowite miejsca. A człowiek siedzi
w domu i nigdzie dy nie może ruszyć :(. Ładny wiersz.
Pozdrawiam :)
Kazimierzu przesyłasz nam kolejną cudowną porcję
wspaniałych wspomnień wakacyjnych. Ślicznie.
Pozdrawiam.
I kolejna porcja pięknych wspomnień...
Pozdrawiam serdecznie, Kazimierzu :-)
Cudowne opisy w czarujących wspomnieniach,
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Kazimierzu.
Podoba mi się, fajnie wspominasz i odpisujesz.
Pozdrawiam.
;)
Piękny wiersz ...znamy te strony z żoną ...tam jest
pięknie ...
Byłem parę razy w Alpach, ale Tyrol zawsze omijałem
bokiem. Ot zahaczyłem o Innsbruck, zdarzało mi się też
przekroczyć na kilkaset metrów granicę w Alpach
Bawarskich. Wszystko jeszcze przede mną!
witaj
dzięki za cudowna i magiczną wycieczkę - jestem pod
wrazeniem
serdeczności