?...
Kamienna wieża wypluwa z krzykiem,
pustułki tnące duszne powietrze,
drobnymi kroplami łka na skroni.
Szerokie ręce. Skoczysz? Nie boli.
Dotknij dotyku. Odłamki oddechu.
Ciężar zniewala strachliwe stopy,
zachłannie w niebo otwarte oczy.
I obce ręce. Nie boli, skoczysz?
Przygłuche dzwony w lat śmietniku,
pulsary tętna, nabrzękłe usta,
lęk wysokości tulisz w podzięce.
Nie skoczysz. Boli. Krwawiące ręce.
autor
Ewiann
Dodano: 2015-08-24 11:46:37
Ten wiersz przeczytano 826 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
o żałowaniu?
Czytając ten wiersz, przeszły mnie ciarki! mocny,
nawet bardzo!
Serdeczności:)
Ewula przestań;życie jest takie piękne...
Mocny wiersz pozdrawiam.
Samobójcze myśli i to wahanie się, dobrze że peel/ka
wybrał/a życie. "Ręce" się kiedyś zagoją. Pozdrawiam.
Wyobraznie buzuje, bo tragedia wisi w powietrzu
..milego dnia
Dobrze, że nie skoczy.
Ciekawa refleksja rozbudzająca wyobraźnię.
Pozdrawiam:)