Ucieczka przed szczytem
Wziąłem dla Ciebie uczucia płomień
Nadzieję skrywał podręczny bagaż,
A w zaproszeniu przysłanym do mnie
Gościła dumnie nasza odwaga.
Przyszłość dojrzałem w oczach brązowych
Pieszcząc pachnące włoski puszyste,
Dla nas świeciły gwiezdne alkowy
Słałem z tęsknoty wciąż list za listem.
Pamiętam drogę i księżyc na niej
Z palców splecionych ciepło płynące,
Z misiem świeżutkie szczęścia posłanie
I "Dwa Plus Jeden" taśmowy koncert.
Smak pocałunków z moim wyznaniem,
Które milczeniem tylko okryte,
Zapowiadało szybkie rozstanie
Bo chciałaś uciec jeszcze przed szczytem.
Twoje motywy do dziś nieznane:
Straconą szansę z żalem wspominam,
Jednak niech w sercach włada poranek,
Choć nie rozbiję niewiedzy klina.
19.04.2008 - Zenek13
Dodany: 28.07.2008
Komentarze (17)
Nigdy nie mów nigdy...Wiersz ciekawy,dobrze napisany i
miło się go czyta
hmm...stracone szanse... szkoda...ważne ,ze
wspomnienia piękne i wiersz...