uciekając od dobra
Czemuż ja zawsze przed dobrym światłem
uciekam?
Dlaczego się zawsze w ciemnościach smutku
kryję?
Porzucając radość chwili-na szczęście
czekam,
Chociaż dobrze wiem, że już szczęścia nie
dożyję.
Te czerwone, wciąż krwiste blizny na mym
ciele
Moim bezsilności cierpieniem są wyryte,
Bo jak wytrzymać, gdy bólu w sercu tak
wiele,
A emocje zawsze przed wszystkimi ukryte?
Przez wszystkich zwykłych ludzi zostałem
nazwany
Aż samym uosobieniem zła wcielonego!
Nigdy przez nikogo nie będę zrozumiany,
A należałem kiedyś do świata ludzkiego.
Tak, ja się czuję i jestem strasznym
potworem!
Ulepszenie człowieka jest tylko pozorem.
Jestem skutkiem przyspieszonej
cywilizacji,
Bo poddałem się zabiegom manipulacji.
I zrobili ze mnie seryjnego mordercę.
Usprawniając myśli-zmysły mi wyostrzyli,
Oplątując mój umysł-wyciszyli serce,
Eliminując uczucia-mnie wyniszczyli.
Ale jedno głęboko we mnie pozostało.
Nie mogli zlikwidować uczucia miłości
I tylko ono właśnie zadecydowało
O mojej do zabijania nieprzydatności.
Znów krwawię, bo przez wszystkich jestem
odrzucony,
A próbując do szczęścia dojść drogą
nieczystą
Ominąłem z daleka mój cel upragniony,
I przez nasz dzisiejszy świat - jestem
masochistą.
wiersz 13 zgłoskowy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.