uciekinier
tchu brakło, spocony
włos wiatrem rozdarty
niczym lis zaszczuty
umykając chartom
paniką targany
blady z przerażenia
łaknący kryjówki
i chwili wytchnienia
ucieka przed siebie
szukając ostoi
odsapnąć sekundę
zaczerpnąć spokoju
rozpierzchłymi oczy
błaga ocalenia..
nie schowa się nigdy
.
.
.
.
.
przed głosem sumienia
autor
DonPedro
Dodano: 2019-01-15 05:42:19
Ten wiersz przeczytano 1372 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Udane erekcjato :) serdeczności :)
...i tak będzie uciekać dopóki nie poprosi o
przebaczenie. Dramatyczny opis zmagania si z własnym
sumieniem:)
Dziękuję za odwiedziny:)
Z przyjemnością czytam!
Pozdrawiam
Sumienie ma tak bardzo ważny głos w naszym życiu oby
każdy z nas usłyszał i nigdy ów głos nie był
zagłuszony zwłaszcza przez nadmiar naszych grzechów
cześć ciężkie do osiągnięcia wiem po sobie.
Miałem już przyjemność przeczytać.
Życzę udanego wieczoru. :)
: )...Też pozdrowię.. Tez napisze, że "ładnie" : )
Świetne erekcjato... pozdrawiam;)
Sumienie, coraz częściej nie w cenie. Bardzo wymowny
wiersz:) Pozdrawiam :)
Czyli jest sprawiedliwosc na ziemi...
- ano tak - nie da się - i też biegłam, złapałam
zadyszki - jak Marta - zderzenie z puentą - było
ciekawym doświadczeniem - fajnie Ci to wyszło :)
Oj tak, czasami potrafi zadręczać.
Nietuzinkowy przekaz w dobrym wierszu
Pozdrawiam :)
i dech mi zaparło, czytając...biegłam...i jeszcze te
charty...miałam kiedyś charta, najszybszego ze
wszystkich psów na świecie - Greyhound'a.
to cholerne, nieszczęsne sumienie!
Fajny wiersz, podoba mi się, zwłaszcza końcówka i
'zabawa' formą
:)
Znakomite erekcjato Pedro. :)
Niespodziewane zakończenie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobre erekcjato... pozdrawiam