„Udane” urodziny
Wczoraj miałem urodziny
Radość mnie rozparła wielka
Żadnych kumpli, nikt z rodziny
Tylko ja... no i butelka!
Gdyby nie ten świrus to bym
Musiał się nią z gośćmi dzielić
A tak sprytnie (myślę sobie)
Wezmę flaszkę do pościeli.
Nagle dzwonek do drzwi. Kto to?
Szorstki głos słyszę, grobowy
„No, otwierajże niecnoto
Przyszedł patrol Covidowy”.
„Słyszeliśmy” - tak powiada
„Że tu burdy, zgromadzenie
Władza temu nie jest rada.
Mandat wolisz, czy więzienie”.
A w lodówce... jest... butelka!
Czeka, chłodzi się nieboga
(Patrol wrogo na mnie zerka)
Więc poczęstowałem wroga.
I to by było na tyle...
Komentarze (67)
Dobry patent! Pozdrawiam @
Do mnie tylko dzwonili :)
Fajne, z humorem, a jednak trafne. Pozdrawiam
Witam JoViSkO,
Nie wiedzieli o drugiej lodowce.
Dzieki za wizytke. Pozdrawiam :)
:-)))))))))))))
"Przyjaciół trzymaj blisko ale jeszcze bliżej trzymaj
swoich wrogów."
/Mario Puzo/
Dzięki za uśmiech od ucha do ucha.
Wszystkiego co dobre i piękne, Jubilacie!
Po(zdrówka), Bodku :-)
Trzeba było psem poszczuć. Oby następne były lepsze.
Fajnie z humorem, jednak mam nadzieję, że Ci patrol
covidowy nie wychlał wszystkiego...:D
Twoje zdrówko! :)))