ukrzywdowana
ukrzywdowana
czterdziestym drugim
krzyżykiem ciosanym tępo
kamieniem w kształt serca z pieśni
wyrywam człowiecze odgłosy
a nieczystości trawią niewygodną belkę
z rzadka lament gdy gdzieniegdzie kłaki
ostrożnie przypinam się kolejną pętelką
dyndam na wietrze luźno czerwono
białą chusteczką
zwyciężyłoś życie
autor
Żabnetta
Dodano: 2009-08-27 00:15:48
Ten wiersz przeczytano 550 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Chciałbym mieć takie ukrzywdowanie, bo ono
już mi zabrane. Po czterdziestce długie, piękne
życie jeszcze :)))
Interesująco napisane, oryginalny styl, dla mnie dobry
wiersz.
Jeżeli przyjąć, że życie zaczyna się po czterdziestce,
to ja jestem dorodnym młodzieńcem, a Ty na samym
starcie. To trzeba przyjąć i tak trzymać.
"Odwrotnościami" spisany wiersz w przewrotnym odbiciu
lustra. Istotnie "upływamy" i istotnie ciągle jeszcze
wygrywa w nas życie. Pozdawiam
a jednak wakacje od pisania minęły ;) a wiersz dobry
nawet b.dobry. pozdrawiam i własnie przygotowuje sie
do 37 :))
Dobry teks, oryginalny.Jak dla mnie ok.
Ja stary łoś, łoświadczam, że utwór ten jest nowym
dłoświadczeniem i łoświetlił mi zaciemnione tajniki
kobiecego rozumienia świata.
Ja ukrzywdowanam 47 powiadam Ci, że nie jest jeszcze
tak źle, skoro czerwień dynda wraz z bielą i dopiero
jak zacznie solidnie blaknąć w róż zamieniając
koloryt, będziesz mogła powiedzieć: zwyciężyłoś, a jak
całkiem zszarzałą biel zobaczysz, to nie zdążysz
krzyknąć: wygrałoś, tym optymistycznym akcentem kończę
swój monolog, pozdrawiając radośnie;)))