Ultrafiolet wspomnień
Gdzieś daleko zostawiona przeraźliwa
opowieść,
jak niewolnik kłamstwa zrobił ze mnie swoją
poddaną.
Wywołał krwotok prawdy, który zatopił mękę
skazańczej miłości.
Tej krwi nie zmyję, ultrafiolet wspomnień
ją odkryje,
ale ja żyję, co najlepsze tańczę, piszę,
smakuję na nowo życie.
Zrozumienia już nie potrzebuję,
obecnej chwili nie marnuję.
Jestem uwolniona, ocalały odwaga i
wiara.
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że
po tym będę szczęśliwsza, nie uwierzyłabym,
ale
teraz piszę ten wiersz roznosząc swój
śmiech
ze świadomością zdobytej wewnętrznej
mocy
do stawiania kroków satysfakcji.
Marzenia zaczynają się od niewygodnych
snów,
wtedy dziękuję Wam promyki, że jesteście i
budzicie mnie
rozświetlając dzień za dniem.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (4)
Zachwycające
Doświadczenia uczą, dają na przyszłość refleksje.
Wiersz pełen tęsknoty, nadziei i wspomnień. Wszystko
żyje w ultrafiolecie - ale nowy jest każdy dzień i
każdy nowy plan. Ładnie napisane strofy. Pozdrawiam.
Niby szczęśliwa, lecz to szczęście przez łzy,
szara rzeczywistość już wbiła swe kły.
Nietuzinkowo.
Pozderawiam:)